poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 8.

- Livi, o czym ty mówisz?
- O czym mówię? - wyczuwałam potok słów. - On po prostu przeszedł obok mnie! Uśmiechnął się tylko, a ja nie wytrzymałam. Nie mogłam przepuścić takiej okazji!
- Ale co właściwie zrobiłaś?
- Nie przejdzie mi to przez gardło.
Przewróciłam oczami, bo byłam pewna, że nie stało się nic złego. Wiedziałam, że Olivia po prostu dramatyzuje. Po chwili, bez ostrzeżenia, wybuchła płaczem i przytuliła się do mnie. Westchnęłam, bo nic z tego nie rozumiałam. Zaczęłam gładzić ją po włosach. Niedługo potem na arenie zrobiło się ciemno. Koncert właśnie się zaczynał, a moja przyjaciółka nie mogła przestać płakać! Nie wiedziałam co robić. Odsunęłam ją od siebie i popatrzyłam jej w oczy. Doskonale rozumiała moje spojrzenie. Czekałam na odpowiedź. Wtem chłopcy wbiegli na scenę i zaczęli śpiewać.
- Po prostu go przytuliłam - powiedziała mi Olivia do ucha.
Odruchowo wybuchłam śmiechem. To tyle? Pokręciłam głową, nie dowierzając. Posłałam jej pogodny uśmiech, bo nie mogłam pozwolić na łzy w takiej wspaniałej chwili. Obróciłam ją w stronę sceny. Stałyśmy na prawdę blisko. Olivia przywarła do barierki, a potok łez nagle ustąpił. Cały czas podążała wzrokiem za Harrym. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywała. Przecież nie mogła się w nim zakochać. Widziała go zaledwie kilka sekund! Od zamyślenia oderwał mnie Niall, który właśnie zaczął swoją solówkę. Póki co postanowiłam odgonić od siebie te myśli i zająć się koncertem.
Pod koniec występu, przysięgam że Niall puścił do mnie perskie oko. Tym samym zalała mnie fala gorąca. Co on ze mną robi... Znienacka, Olivia złapała mnie za ramię i pociągnęła za sobą. Zaczęła biec. Nie mogąc wyrwać się z jej uścisku, podążałam za nią.
- Dokąd mnie ciągniesz? - zapytałam w końcu.
- Do wyjścia.
Byłyśmy w tym samym korytarzu, co przed koncertem. Kompletnie nie wiedziałam co jest grane. Nagle przyjaciółka mnie puściła i sama pobiegła dalej. Czułam się jakbym była w jakimś dziwnym filmie, którego nikt nie rozumie. Odwróciłam się, słysząc kroki. To Niall szedł w moją stronę. Czemu tu jest tak gorąco...?
- Jak się bawiłaś? - zapytał.
- Świetnie!
- Słuchaj - zmienił ton głosu na bardzo poważny. - Chciałem ci się jakoś odwdzięczyć za... no wiesz.
Spuścił głowę w dół, a gdy znowu na mnie spojrzał, pokiwałam twierdząco głową. Po chwili przemówił ponownie:
- Zanim porwie mnie tłum, mam jeszcze jedno pytanie - czekałam w napięciu. - Chętnie bym się z tobą umówił. Dasz mi swój numer?
Umarłam. Czy to niebo? Poczułam jakby w serce uderzyła mnie strzała. Wyciągnął telefon z kieszeni i podał mi go. Wzięłam jego iPhona do ręki. Wtem zauważyłam jak bardzo trzęsą mi się dłonie. Mając pewne trudności, w końcu wpisałam swój numer. Po tym Niall wziął ode mnie telefon, uśmiechnął się i zniknął. Przez chwilę stałam tak, wpatrzona w dal.
Nie pamiętam jak się dostałam do domu. Oprzytomniałam dopiero jak przekroczyłam próg mieszkania. Od razu poszłam do łóżka. Wszystkie siły już dawno mnie opuściły. Zdjęłam tylko buty, po czym się położyłam. Po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi do mojego pokoju. Nawet nie miałam mocy, żeby podnieść głowę. Olivia położyła się obok mnie.
- Powiesz coś wreszcie? - szepnęła.
Wydałam z siebie jedynie krótki jęk. Byłam strasznie zmęczona. Marzyłam teraz tylko o długim śnie. Ten dzień był tak bardzo niezrozumiały. W głowie miałam tysiące różnych myśli, które nie dawały mi spokoju. Chciałam chociaż na moment przenieść się do świata snów, żeby nie musieć się przejmować rzeczywistością. Czy nie możecie dać mi spokoju?
- To było takie dziwne - bąknęłam.
- Co takiego?
- Idź stąd. Źle się czuję, chcę spać.
Olivia posłusznie wyszła z mojej sypialni. Wreszcie spokój... Niedługo potem zasnęłam.

Obudził mnie dzwoniący telefon. Z wielkim oporem wstałam z łóżka i podniosłam słuchawkę.
- Tak? - warknęłam.
- Emily? - głos, który usłyszałam natychmiast mnie obudził.
- Niall! Tak, to ja.
- Świetnie - zaśmiał się. - Już się bałem, że podałaś mi zły numer. Robisz coś dziś wieczorem?
- Wieczorem? Chyba nic ciekawego.
- To może pójdziemy na jakiś obiad?
- Jasne, chętnie - za wszelką cenę próbowałam zachować spokój i brzmieć naturalnie.
- Wpadnę po ciebie o szóstej, dobrze?
- W porządku. Do zobaczenia - rozłączyłam się.
Po tej rozmowie, wybiegłam z pokoju. Przekraczając próg, potknęłam się o własne nogi. Upadłam na podłogę i zaczęłam się śmiać. Wpatrywałam się w sufit, dopóki nie stanęła nade mną Olivia. Wyciągnęła ręce, pomagając mi wstać. Dłonią przygładziłam piżamę. Poszłam się ubrać, po czym zabrałam się za przyrządzanie śniadania.
- Co powiesz na naleśniki, Livi? - zapytałam.
- Zarzuć mąką - odpowiedziała w żarcie.
Zrobiłyśmy placki z czekoladą i owocami. Jedno z moich ulubionych dań na dobry początek dnia, który już i tak zapowiadał się bosko. Uśmiech za nic nie chciał zejść z mojej twarzy.
Do szesnastej nie robiłam nic produktywnego. Potem sobie przypomniałam, że kompletnie nie wiem w co się ubrać! Zerwałam się z kanapy i pobiegłam do pokoju. Zaczęłam nerwowo przeszukiwać szafę. Obejrzałam chyba każdy, znajdujący się w niej ciuch. Złapałam się za głowę, a oddech zdecydowanie mi przyspieszył. Po chwili przyszła Olivia, żeby mi pomóc. Tego dnia byłam wyjątkowo wybredna i nic, co dla mnie wybrała, nie przypadło mi do gustu. W każdym zestawie coś mi nie pasowało.
- Słuchaj, nie wybrzydzaj tak, bo nigdy cię nie ubierzemy.
- Ale chcę, żeby mu się podobało...
- Jemu? To ma podobać się tobie, a jeśli on tego nie akceptuje to szkoda tracić czas.
- Nie mów tak! Marzyłam o tym.
- Wiem - położyła mi dłoń na ramieniu. - Chodzi o to, żeby nie tracić głowy dla kogoś. Masz byś szczera ze sobą. Spójrz w lustro. Podoba ci się?
Spojrzałam na swoje odbicie. Kremowa, luźna koszula wyglądała dobrze z grafitowymi spodniami. Czułam się dobrze. Racja, nie będę się nikomu podporządkowywać. Zerknęłam na zegarek. Do szóstej zostało zaledwie kilka minut. W pośpiechu obsypałam twarz pudrem i pomalowałam rzęsy. Następnie weszłam w chmurę swoich ulubionych perfum. Wtem usłyszałam dzwonek do drzwi. Momentalnie poczułam mdłości. Wsunęłam na stopy czarne balerinki, chwyciłam torebkę i drżącą ręką nacisnęłam na klamkę. Stał tam Niall. Gdy mnie zobaczył, wyszczerzył zęby. Odwzajemniłam uśmiech, po czym zostałam wypchnięta z mieszkania. Odwróciłam się i zobaczyłam Olivię, która po chwili zatrzasnęła za mną drzwi. Na korytarzu stała nasza sąsiadka, Dylan Nelson. Paliła papierosa, a tego nie znosiłam.


- Nie możesz dymić gdzie indziej? - zwróciłam jej uwagę.
- Odwal się - odparła chamsko, po czym weszła do swojego mieszkania.
Zaskoczyło mnie to, a nawet oburzyło. Nie wiedziałam, że jest taka niemiła. Niall chwycił mnie za łokieć i pociągnął za sobą. Wyszliśmy na ulicę, na której było niewiele ludzi. Byłam strasznie ciekawa, gdzie pójdziemy.
- Jesteś głodna? - zapytał.
- Tak właściwie to nie.
- W takim razie zabiorę cię w fajne miejsce, dobrze?
Skinęłam głową, po czym poszłam za nim. Rozmawiając, szliśmy w stronę centrum. Odrzuciłam od siebie stres i wstyd. Świetnie nam się gadało. Po jakimś czasie doszliśmy do kawiarni, w której nigdy wcześniej nie byłam. W środku było niesamowicie. Pomieszczenie niewielkie, ale biło od niego cudowne ciepło. Na ścianach czerwona cegła i ciemna, drewniana podłoga. Kiedy szliśmy w stronę wolnego stolika, niektóre panele wesoło skrzypiały. Napawałam się zapachem świeżo parzonej kawy, który się tu unosił. Zajęłam miejsce, a Niall usiadł naprzeciwko. Zamówiliśmy po kawie. Wreszcie miałam okazję, żeby mu zadać kilka pytań, ale nie chciałam żeby poczuł się jak na jakimś przesłuchaniu... Zastanawiałam się przez jakiś czas.
- Em, słuchasz mnie? - jego głos wyrwał mnie z zamyślenia.
- Co? Przepraszam, zamyśliłam się... Co mówiłeś?
- Pytałem czy chcesz się potem gdzieś przejść?
- Jasne.
Uśmiechnął się pogodnie. Lubię spacery, więc ta propozycja bardzo mi się spodobała. Chciałam czym prędzej dopić swój napój. Szybko opróżniłam filiżankę. Kawa była na prawdę dobra i chętnie bym się nią pozachwycała dłużej, ale odciągała mnie od tego inna myśl. Niall przyglądał się mi, opierając głowę na ręce. Jego spojrzenie nieco mnie skrępowało. On po prostu nie odrywał ode mnie wzroku. Odruchowo zerknęłam w bok. Zauważyłam kelnerkę, kierującą się w naszą stronę. Puste filiżanki położyła na tacy, a na ich miejsce dała rachunek. Niall wyciągnął portfel. Poszłam jego śladem. Spojrzał na mnie spode łba.
- No co? - zapytałam.
- Ja płacę.
Powiedział to takim tonem, jakby było to oczywiste. Może dla niego tak, ale ja dziwnie się z tym czułam. Jednak wciąż czując na sobie jego wzrok, posłusznie schowałam portfel do torebki. Przewróciłam oczami, a chłopak się zaśmiał. Nie mogąc się powstrzymać, też wybuchnęłam śmiechem. Po chwili wyszliśmy z lokalu i poszliśmy do parku, znajdującego się niedaleko stąd. Spacerowaliśmy kolejnymi alejkami. Ani razu nie zdarzyło nam się milczeć. Z każdego tematu powstawał następny i tak w kółko. Słońce już prawie zniknęło za horyzontem. Zerknęłam na zegarek. Była już prawie dwudziesta pierwsza. Ze zdziwienia wytrzeszczyłam oczy. Nawet nie zauważyłam kiedy ten czas tak szybko minął.
- Chyba będę musiała już wracać do domu - oświadczyłam.
- To chodź.
Od razu zawróciliśmy. Czemu ja to powiedziałam? Wcale nie chciałam się z nim rozstawać, ale Olivia pewnie niedługo zacznie się martwić...
Kiedy stanęliśmy przed drzwiami mieszkania, poczułam się jakbym była na pierwszej randce w swoim życiu. Zaśmiałam się w duchu. Zaraz, a to była w ogóle randka? Czy nie wzięłam tego zbyt poważnie? Wtem Niall włożył ręce do kieszeni, po czym zabrał głos.
- Dzięki za miły wieczór - uśmiechnął się, co przyprawiło mnie o zawroty głowy.
- Miałam dziś dzień dobroci dla zwierząt - zażartowałam, na co chłopak wybuchnął śmiechem.
- To dobranoc.
- Dobranoc.
Potem odszedł, a ja wpadłam do domu. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, ktoś zaczął w nie pukać. Było to bardzo głośne i energiczne pukanie. Jakby komuś się bardzo spieszyło. Otworzyłam i zobaczyłam przed sobą Dylan, dziewczynę z naprzeciwka. Wyglądała na wściekłą.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

22 komentarze:

  1. Świetne! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny! Jestem bardzo ciekawa po co przyszła Dylan. Bardzo zaciekawiła mnie ta postać.
    Jej! Niall i Emily na pierwszej randce (tak, dla mnie to była randka)! Za niedługo będą następne, a potem pierwsze skradzione pocałunki, czułe słówka szeptane przed snem. Jeju!
    Nie mogę się doczekać następnego!
    Weny życzę ;*
    Kocham *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Mm... <3
    No to tak. Olivia zakochała się w Harry'm! Wiedziałam! Między nimi pewnie też coś zaiskrzy. Mam nadzieję haha. I jeszcze randka (dla mnie to zdecydowanie była randka!) Niall'a i Emily! Było tak słodko.. I jak się na nią patrzył. Też tak chcę <3 Ale jestem ciekawa po co przyszła ta Dylan. Mam nadzieję, że nic nie zepsuje pomiędzy Em i Niall'em! Po prostu mega rozdział! Teraz czekam na wyznanie miłości i pierwszy pocałunek! Mmm.... <3
    Życzę świetnej weny i czekam na next!

    http://i-am-lost-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo ^^ aww *w* czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie wspaniałe !!!!
    Ale ma szczęście, chciała bym być na jej miejscu ...
    Nie mogę się kolejnego doczekać ale troszkę się boję że coś się stanie ... : /

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeeju. Tak bardzo piękne. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Supeer czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju piękne <3
    czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe *_*
    kobitko jak ty piszesz, normalnie nic dodać nic ująć <3
    Ach bardzo spodobał nam się twój styl pisania.
    Czekamy na kolejny rozdział, życzymy weny i pozdrawiamy :**

    OdpowiedzUsuń
  11. P.S Śliczny wystrój bloga, normalnie przecudny

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy blog ,fajnie piszesz :)
    Obserwuje twój blog rew ? --->http://vanilaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Ale czy to żart? Wcale nie obserwujesz mojego bloga, a ja ci się nie muszę rewanżować, bo już go obserwuję od jakiegoś czasu. Btw, pisałam do ciebie w sprawie nagłówka w prywatnych wiadomościach na zapytaj, ale zero odzewu.

      Usuń
  13. Mam nadzieję, że nie długo pojawi się nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zarąbisty rozdział! :)
    Czeka nn♥

    OdpowiedzUsuń
  15. kurde ! jak ty świetnie piszesz <3
    dopiero znalazłam tego bloga ale jest po prostu cudowny !! ;*
    czekam na następny rozdział i mam nadzieje że szybko się pojawi ! ;D
    i ciekawa jestem czemu ta Dylan taka wściekła pukała do drzwi ;D
    czekaam <3 i pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Boskie *_* Masz prawdziwy talent <3 Uwielbiam czytać tego bloga ;3 Jesteś bardzo kreatywna ^^
    Czekam na nexta ;3 /Madzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. ślicznie <3 hahah to ja Lena z Ask'a pamiętasz? ;) pozdro czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny rozdział, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny rozdział, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Aaaaaaaaaaaaaa! ekstraaaa !! Dalej dalej dalej!!!

    OdpowiedzUsuń