piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 18.

Gdy weszłam na japońskie lotnisko, oślepił mnie blask fleszy. Rozglądałam się w około, ale wszędzie byli jedynie reporterzy, kierujący obiektywy w moją stronę. Olivia bezbronnie kuliła się za moimi plecami. Wyostrzyłam wzrok i wtedy ujrzałam, idącego ku mnie Nialla. Od razu pobiegłam w jego stronę, po czym rzuciłam się mu na szyję. Przez chwilę poczułam się jakbyśmy byli tu tylko my, aż nagle krzyki ponownie sprowadziły mnie na ziemię. Mocne światła zmuszały mnie to mrużenia oczu. O co ta cała afera? Czy ci ludzie kompletnie zwariowali?
Niall otoczył mnie swoim ramieniem i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Przyjaciółka zdezorientowana dreptała za nami. Nawet gdy już wyszliśmy na świeże powietrze, nie mogłam się otrząsnąć. Wsiedliśmy do czarnego auta, żeby od razu odjechać.
Kiedy dotykałam skórzanego obicia, w głowie wciąż słyszałam szum. Całe to zamieszanie przyprawiło mnie o ból głowy. Nie spodziewałam się, że może mnie czekać takie powitanie. Skąd ludzie wiedzieli, że tu przyjadę?
- Emi? - usłyszałam zmartwiony głos Nialla.
- Po co to wszystko? - żachnęłam się.
- Nie mam pojęcia co ich tu sprowadziło - odpowiedział. - A tak bardzo cieszyłem się na twój przyjazd...
Spuścił głowę i zrobił smutną minę. Spojrzałam na niego, a tym samym czasie chwycił moją dłoń.


Uśmiechnęłam się odruchowo i wreszcie poczułam ukojenie. Mogłam wyjrzeć przez okno, żeby podziwiać tokijskie ulice. Wszędzie były powywieszane piękne kolorowe szyldy, na które nie mogłam się napatrzeć. Nie rozumiałam kompletnie nic z tego co było na nich napisane, ale mimo to omiatałam wzrokiem każdy z osobna. Olivia była nimi tak samo zachwycona jak ja, a nos miała przyklejony do szyby.
Zatrzymaliśmy się pod wysokim budynkiem, w którym poznałam hotel. Drzwi otworzył przed nami młody mężczyzna w bordowym uniformie ze złotymi wstawkami. Gdy przechodziliśmy przez próg, skinął na nas głową. Hall był urządzony klasycznie, ale mimo to całokształt przedstawiał się niezwykle efektywnie. Przez całą salę przebiegał kremowy dywan, rozłożony na białych kaflach. Za marmurową ladą stał dostojny recepcjonista, posyłający uśmiech w naszą stronę. Nagle do Olivii podbiegł chłopak, żeby wziąć od niej bagaże. Popatrzyłyśmy po sobie zaskoczone; wcześniej nie miałyśmy zwyczaju bywać w takich hotelach.
Niall podprowadził nas pod drzwi, znajdujące się na trzecim piętrze, po czym wręczył mi klucz.
- Jestem w pokoju obok. Zobaczymy się później - powiedział, puszczając mi perskie oko na odchodnym.

Wyszłam na balkon w pokoju. Oparłam się o barierkę, wdychając świeże powietrze. Słońce już zaczęło zachodzić, a niebo musnął róż.
- No hej - usłyszałam głos obok.
Zaskoczona odwróciłam głowę w prawą stronę i zobaczyłam Nialla opartego o poręcz balkonu obok. Na jego widok od razu się uśmiechnęłam.
- Nie powinniście zaczynać próby? - zapytałam.
- Właśnie będziemy jechać. Chcecie pójść z nami?
Pokiwałam ochoczo głową, żeby od razu zacząć się szykować. Rzuciłam bluzę na wylegującą się na łóżku Olivię. Nie potrzebowała nic więcej; byłyśmy gotowe do wyjścia.
Pierwszy raz będziemy mogły zobaczyć próbę do koncertu. Ta myśl wywoływała u mnie gęsią skórkę. Dziwiło mnie to, że mimo mojego bliskiego kontaktu z Niallem wciąż jestem fanką One Direction. Myślałam, że się do tego przyzwyczaję, ale najwyraźniej to nie jest niemożliwe.

Kiedy weszliśmy na stadion, szczęka opadła mi z wrażenia. Ten obiekt był przeogromny; nie mogłam go ogarnąć wzrokiem. Na boisku została rozstawiona wielka scena z wybiegiem. Zaprowadzono nas za kulisy, gdzie kręciło się bardzo dużo ludzi - dźwiękowcy, styliści i inni od spraw technicznych. W pomieszczeniu, do którego zostałyśmy wpuszczone, stały dwie sofy obite w czarną skórę, a przed nimi postawiono niewielki stolik na kawę. Bez wahania zajęłyśmy miejsca na kanapie i przyglądałyśmy się temu, co robią inni. Do Zayna podeszła kobieta z szczotką, żeby zacząć układać jego włosy. Przez pokój przebiegł mężczyzna, trzymający w dłoniach pięć mikrofonów. Nerwowo spojrzałam na Nialla; nie wiedziałam co robić. Wskazał głową drzwi, które zapewne miały prowadzić na scenę. Wzięłam Olivię pod łokieć i razem przez nie przeszłyśmy. Za nimi był jedynie długi korytarz, a na jego końcu kolejne przejście. Tam zobaczyłam scenę od wewnątrz, pod którą były kolejne tunele. Wszystko to wydawało się być niezwykle zawiłe. Jakiś mężczyzna wskazał nam zupełnie inne wyjście. Posłusznie przez nie przeszłyśmy i znalazłyśmy się na murawie. Zaskoczył mnie nieco widok grupy fanek, stojących przed sceną. Najwyraźniej ileś osób mogło przyjść na próbę.
Niedługo potem chłopcy wyszli, żeby zaśpiewać kilka piosenek. Na ich widok dziewczyny od razu zaczęły przeraźliwie głośno piszczeć, a ja przyglądałam się temu z rękami założonymi na piersi. Olivia jak zwykle była wpatrzona w Harry'ego i nie mogła spuścić z niego wzroku.
Koncert był inny niż dotychczas - przynajmniej dla mnie. Stałam z boku razem z moją najlepszą przyjaciółką. Na wcześniejszych występach skakałyśmy w rozwrzeszczanym tłumie i same krzyczałyśmy ile sił w płucach. Dziwnie się czułam, tupiąc nogą na uboczu; to takie nienaturalne. Olivia ściskała moją dłoń tak jak dawniej, ale mimo to nie wyglądało to tak samo.
Nagle z zamyślenia wyrwało mnie spojrzenie Nialla. Obejrzałam się za siebie, bo nie miałam pewności czy było ono skierowane do mnie. Z tyłu nikt nie stał, więc odpowiedź była oczywista. Uśmiechnęłam się pod nosem, po czym wypuściłam powietrze z płuc. Wtedy niespodziewanie poczułam mocny ból głowy; kolana się pode mną ugięły.
- Co się stało? - zapytała Olivia, zaciskając dłonie na moich ramionach.
- Słabo mi - odparłam.
Chwyciła mnie w talii i zaprowadziła za kulisy. Tam posadziła mnie na czarnej sofie, a sama poszła po wodę. Gdy już ją dostała, wręczyła mi pełną butelkę; była zimna. Szybko wzięłam kilka łyków, momentalnie czując ukojenie. Położyłam się, a głowę oparłam o podłokietnik.
- Kiedy skończy się koncert? - zapytałam przyjaciółkę.
- Dopiero się zaczął.
- Chcę wracać do hotelu...
Byłam wykończona i marzyłam jedynie o śnie. Zamknęłam oczy, a chłodną butelkę przyłożyłam sobie do czoła.

- Emily - usłyszałam czyjś głos. - Wstawaj, już wracamy.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą zmartwioną twarz Olivii. Kiedy ja zasnęłam? Usiadłam, leniwie drapiąc się po karku. Wykrzywiłam usta w grymasie, gdyż głowa cały czas mnie bolała, a może nawet ból się nasilił.
- Wreszcie - powiedziałam po chwili.
Gdy wstawałam z kanapy, przede mną pojawił się Niall. Na czole miał krople potu, a usta lekko uchylone. Spojrzałam na niego wpół przytomnym wzrokiem, a on uśmiechnął się pocieszająco. Wtedy ktoś rzucił w jego stronę biały ręcznik, którym wytarł sobie twarz. Potem objął mnie, przyciągając do siebie.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Gorzej - charknęłam.
- Zaraz się położysz w łóżku - szepnął, po czym pocałował mnie w czoło.
W samochodzie opierałam głowę o jego ramię, a powieki wciąż mi opadały. Przez co jestem taka zmęczona?
Niall odprowadził mnie do pokoju i dopilnował, żebym weszła pod kołdrę. Wreszcie poczułam ulgę, mogąc swobodnie się ułożyć. Olivia kręciła się niespokojnie między łóżkami. Przyłożyła dłoń do mojego czoła, po czym zrobiła kwaśną minę. Zaczęła grzebać w torebce, żeby wyciągnąć z niej tabletki. Wyjęła jedną i otworzyła usta, patrząc mi w oczy. Posłusznie zrobiłam to co ona, a po chwili poczułam na języku małą pigułkę.
- To powinno zbić gorączkę - oznajmiła.
Mam gorączkę? Znowu zamknęłam oczy; słyszałam jedynie trzask drzwi, a potem ktoś usiadł na skraju mojego łóżka. Lekko podirytowana zostałam zmuszona do uniesienia powiek. Czemu nie dadzą mi spokojnie spać?
- Szkoda, że nie możesz iść z nami na imprezę - powiedział Niall. - Zostanę z tobą.
- Co? - nie miałam pojęcia o czym mówił. - Idź, poradzę sobie.
- Jesteś pewna? Jeśli chcesz to mogę tu siedzieć nawet całą noc.
- Nie umieram, jestem tylko przeziębiona - żachnęłam się.
W odpowiedzi skinął głową. Po chwili Olivia wyszła z łazienki i podeszła do mnie.
- Zostanę z tobą - oznajmiła.
- Zostawcie mnie i idźcie na tą przeklętą imprezę! - syknęłam, bo już zaczynali mi działać na nerwy.
Popatrzyli po sobie pytająco, ale po chwili wyszli z pokoju. Wreszcie cisza, cudowna cisza. Odetchnęłam i wreszcie mogłam spać. Na pożegnanie Livi nachyliła się nade mną.
- Pilnuj go - szepnęłam jej do ucha, na co ona zachichotała niemal bezgłośnie.

Obudziło mnie skrzypienie podłogi. Zaspana ogarnęłam pokój wzrokiem. To Olivia; najwyraźniej dopiero wróciła z imprezy, o której nic mi nie było wiadomo. Spojrzałam na zegarek - szósta rano. Pokręciłam głową, chcąc sprawdzić czy wciąż mnie boli. Odetchnęłam z ulgą, gdy zorientowałam się, że ból minął.
- Jak było? - usłyszałam swój zachrypnięty głos.
- Świetnie... - wyczułam sarkazm.
Od razu usiadłam, opierając się o ścianę. Popatrzyłam na przyjaciółkę pytająco i wtedy zobaczyłam, że ma zniszczoną fryzurę i rozmazaną czerwoną pomadkę. Do tej stylizacji brakowało jej jedynie podartych rajstop. Cisnęła swoją czarną torebką w kąt.
- Co się stało?
- Nie widzisz jak wyglądam? A do tego Niall nie był zbyt grzeczny.
- O czym ty mówisz? - natychmiast zerwałam się z miejsca.
- Lepiej sama z nim o tym pogadaj - poleciła. - Ledwo doszedł do pokoju.
Pospiesznie wstałam z łóżka, założyłam bluzę i na boso wybiegłam na korytarz. Zaczęłam walić pięścią w drzwi obok. Tupałam nogą, niecierpliwie czekając aż ktoś je łaskawie otworzy. Kiedy tylko na progu stanął Niall, weszłam do środka i stanęłam na środku pomieszczenia, zakładając ręce na biodra. Popatrzyłam na jego zdezorientowaną twarz i cofnęłam się na chwilę. Chyba trochę przesadziłam... Nawet nie wiedziałam o co chodzi, a od razu na niego naskoczyłam. Ponownie zrobiłam surową minę. Wtedy zobaczyłam, że ma pod oczami ciemne cienie.
- Co się wydarzyło w klubie? - warknęłam, nie zważając już na nic.
Chłopak zaczął nerwowo mrugać powiekami, przez co wyglądał jakby tworzył w głowie jakąś wymówkę. Czekałam, wsłuchując się w jego szybki oddech.



CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Stworzyłam nową zakładkę na blogu "Pytania do bohaterów" i chyba mówi ona sama za siebie:) Jeśli macie jakieś pytania to walcie śmiało >TUTAJ<

23 komentarze:

  1. OMG !!! ale napięcie, koniecznie daj nexta jak najszybciej!!
    Wyczuwam kłótnię w powietrzu haha

    KCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKC :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku świetny <3 Mam nadzieję, że Niall nic nie zrobił xd
    Weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne *.* ale boję się ze coś się stanie : c

    OdpowiedzUsuń
  4. Niall coś ty napsocił !?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku swietne :) czemu akurat w tym momencie skonczylas ? Xd czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejny rozdział ? + zabiję Cię za takie zakończenie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko ! Dramat? Nie ja nie chce dramatu ! Albo chce, nie wiem.
    Alr na pewno chce dalszą część, jak najszybciej ! ; */ Mrs.S; 3

    OdpowiedzUsuń
  8. BŁAGAM NEXT! Chce wiedzieć co zrobił Nialler!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nam nadzieję że Niall nic nie przeskrobał XD KC

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa co takiego się wydarzyło w tym klubie. Czuję się lekko rozerwana; z jednej strony chciałabym by Niall nie nabroił w tym klubie, z drugiej natomiast pragnę małego dramatu!
    Co do motywacji, której Ci brakuje. Jestem dla Ciebie jak gwiazda. Nie zawsze mnie widać, lecz i tak powinnaś wiedzieć, że jestem.
    Życzę weny ;*
    Kocham *.*

    PS. Dlaczego ja nie mam tylu komentarzy? :o

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z Charlotte też jestem ciekawa co nasz Niall zrobił w tym klubie a może to tylko żart przyjaciółki? hmmmm już sie nie moge doczekac następnego

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm ciekawe co powie Niall?! a tak to wszystko cudowne!czekam na next<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty rozdział! *_*
    Niall na początku taki słodki ;3 chciał zrezygnować z imprezy dla Emily <3
    Jestem ciekawa co przeskrobał ;o XD
    Życzę weny i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeny denerwuje sie co ten Niall zrobił oby nic strasznego bo nie chce żeby sie rozstali z Em <3
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku już nie mogę się doczekać następnego rozdziałuu !! xd masz pojechany mózg żeby coś takiego napisać <33

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeejku dziewczyno nie wiem co za cudotwórca Cię stworzył, ale podziękuj mu za to.. Bloga dopiero zaczęłam czytac i już go uwielbiam..
    Rozdział rewelacyjny, ciekawe co Niall wykombinował.
    Gniewna Emi.. Oby bez klotni.. Buziaki, weny i czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże! Jest nieziemski ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Zostałaś nominowana do Liebster Awards <3 Więcej dowiesz się tutaj: http://futurestartstodaynottomorrow.blogspot.com/2014/04/ogromnie-dziekuje-za-nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  19. No to był świetny rozdział, ciekawe co jej powie. Czekam na nexta. Loffki <333

    OdpowiedzUsuń
  20. jejku ! przepraszam, że dopiero teraz komentuje ale kompletnie zapomniałam i tak jakoś wyszło ;c
    Rozdział cudowny ;D nareszcie się spotkali yeah !
    tylko ciekawe co jest Emily i czy na pewno jest tylko przeziębiona ? ;/
    dobra tego dowiem się w kolejnym rozdziale ;D
    ale zastanawiam się co takiego Horan wywinął w tym klubie hmm ? xd
    mam nadzieje, że nic poważnego ! ;]
    czekam na kolejny i życzę weny ;D
    Pozdrawiam ! xx
    <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy następny? Super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń