czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 9.

Na twarzy Dylan malował się gniew. Stała przede mną z rękami założonymi na biodra. Bombardowała mnie groźnym spojrzeniem. Nie miałam zielonego pojęcia o co jej chodzi.
- Słucham - powiedziałam oschle.
- Czy to był Niall Horan? - warknęła.
- Nie twój interes - odparłam, zamykając jej drzwi przed nosem.
Nagle serce zaczęło mi szybciej bić. Poczułam niepokój. To nie wróżyło nic dobrego. Postanowiłam jednak się tym na razie nie przejmować. Zdjęłam buty, odwiesiłam torebkę na wieszak i weszłam do salonu. Podeszłam do kanapy. Leżała na niej Olivia - spała. Miała otwartą buzię, przez co się obśliniła. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Po chwili się obudziła. Gdy tylko mnie zobaczyła, od razu się ożywiła. Usiadła i złapała mnie za dłonie, przyciągając do siebie. Zostałam zmuszona, żeby usiąść obok niej.
- Opowiadaj! - zażądała.
Przewróciłam oczami, ale zaczęłam opowiadać. Opisałam dokładnie co robiłam podczas spotkania z Niallem. Przyjaciółka wsłuchiwała się uważnie w każde moje słowo. Z czasem uśmiech zszedł jej z twarzy. Najwyraźniej nie tego się spodziewała. Miałam wrażenie, że liczyła na to, że wrócę do domu z pierścionkiem zaręczynowym.
- To tyle? Łee.
- Nie wiem czego oczekiwałaś.
- Czegoś fajniejszego! - zarzuciła mi ręce na szyję i ułożyła usta w dzióbek.
Położyłam jej dłoń na twarzy, odpychając od siebie. Wstałam z kanapy i zaczęłam przygotowywać się do snu.

Następnego dnia, wstałam wcześnie. Moja lista rzeczy do zrobienia tego dnia była na prawdę długa. Ubrałam jakieś luźne ciuchy, zjadłam śniadanie i zabrałam się za sprzątanie. W kuchni umyłam kuchenkę, wytarłam każdy blat i lodówkę. Potem zabrałam się za łazienkę. Tam było dużo więcej do czyszczenia, ale zajęłam się wszystkim. Kiedy skończyłam, było już południe.
- Posprzątałaś u siebie? - zapytałam współlokatorkę.
- Tak, mamo - odpowiedziała w żartach. - Czekam na test białej rękawiczki!
Chciała testu? W porządku. Wpadłam do jej pokoju i zaczęłam błądzić palcem w różnych miejscach - rama lustra, lampa, framuga drzwi. Nic mi nie umknie. Olivia zaczęła się śmiać.
- Ze mną nie ma żartów, młoda panno - zaczęłam wymachiwać jej palcem przed nosem, także się śmiejąc.
Po chwili położyłam się na łóżku. Szybko wstałam, gdyż przypomniałam sobie, co mam jeszcze zrobić. Wróciłam do swojego pokoju. Wtem usłyszałam sygnał przychodzącego SMS-a. Chwyciłam telefon, a na jego ekranie wyświetlił się numer Nialla. Automatycznie zalała mnie fala gorąca.
- Olivia! - krzyknęłam.
- Co jest?
- Dostałam wiadomość. Przeczytaj mi, bo ja nie mogę.
Przyjaciółka wzięła ode mnie komórkę i wlepiła oczy w wyświetlacz. Czytała coś, a ja czekałam w napięciu. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Zaczęłam machać rękami.
- PRZECZYTAJ!
- "Hej, Em." - zaczęła. - "Nie przeszkadzałoby ci gdybym dzisiaj do ciebie wpadł? Mam pilną sprawę"
Też zaczęła machać rękami, przez co upuściła telefon. Zaczęłyśmy skakać w kółko jak dwie wariatki. Nagle stanęłam. Przecież musiałam mu odpowiedzieć! Próbując zachować powagę wpisałam na klawiaturze "Jasne, wpadaj kiedy chcesz", po czym wysłałam wiadomość. Czy on chciał mnie doprowadzić do zawału? Zaraz, a może stało się coś złego? Zaczęłam panikować. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. W końcu postanowiłam zachować spokój. Nie dostałam już żadnej odpowiedzi, więc pozostało mi tylko czekać. Niestety nie mogłam tak bezczynnie siedzieć i nic nie robić, więc zabrałam się za porządki w swoim pokoju. Ułożyłam wszystkie ubrania w szafie, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi frontowych. Idąc w ich stronę, przygładziłam koszulkę i odgarnęłam włosy z twarzy.


Wzięłam głęboki wdech, po czym nacisnęłam klamkę. Przede mną stał Niall. Miał na sobie białą koszulkę i szarą bluzę. Zwyczajnie, ale wciąż cudownie. Dłonie trzymał w kieszeniach dżinsów.
- Szybko przyszedłeś - powiedziałam, robiąc mu przejście.
- Po prostu chciałem pogadać - odparł, przekraczając próg.
Zaprowadziłam go do kuchni. Usiadł przy stole, a ja zaparzyłam herbatę. Prosiłam w duchu, żeby taką lubił. Postawiłam przed nim niebieski kubek z ciepłym napojem, a następnie usiadłam obok. Przez chwilę wpatrywał się w naczynie, przewracając je w dłoniach. Z niecierpliwością czekałam, aż coś powie. Chciałam wiedzieć o czym myślał.
- Słuchaj - zaczął, spoglądając mi w oczy. - Może to zabrzmi dziwnie, ale czuję jakbym znał cię od lat i jakbym mógł powierzyć ci każdy sekret.
- Bo możesz. Widzę, że coś jest nie tak. Powiedz co cię gryzie, postaram się pomóc - posłałam mu pocieszający uśmiech.
- Czasem męczy mnie ta cała sława. Nie mam czasu na odpoczynek, a prywatność nie istnieje w moim słowniku... Momentami po prostu chciałbym to wszystko rzucić i wrócić do Irlandii.
- Co? - przerwałam mu. - Niall, to absurd. Masz talent, którym możesz dzielić się z całym światem. Jesteś członkiem najlepszego boysbandu na świecie. Dzięki One Direction zyskałeś czterech braci i miliony fanów! Dla wielu osób jesteś wzorem do naśladowania, inspiracją, ideałem. Gdybyś to rzucił, zawiódłbyś tyle osób... Fani cię kochają i nigdy nie przestaną w ciebie wierzyć. Pamiętaj, że - zawahałam się. - w nas zawsze masz wsparcie.
Patrzyłam na niego uważnie. Opuścił głowę. Wyglądał na bardzo smutnego. Liczyłam na to, że moja krótka przemowa podniesie go na duchu. Złapałam jego dłoń, próbując jeszcze raz. Wtem podniósł na mnie wzrok, a na jego twarzy pojawił się blady uśmiech.
- Masz rację - powiedział. - Jak mogłem w to zwątpić...
Wstał z miejsca i podszedł do mnie, nie puszczając mojej dłoni. Pociągnął moją rękę, po czym mnie objął. Czołem dotknęłam jego szyi. Poczułam bicie jego serca. Myślałam, że zaraz eksploduję, ale właśnie przeciwnie - uspokoiłam się. Przejechałam dłonią po jego plecach. Pozwoliłam sobie napawać się zapachem perfum, których używał. Przymknęłam oczy, a wtedy Niall odsunął się ode mnie. Rozpaczliwie błagałam w myślach, żeby znowu mnie przytulił.
- Przepraszam - szepnął.
- Za co? - zdziwiło mnie to.
- Za zaśmiecanie twojej głowy takimi bzdurami.
- Przestań, to nie są żadne bzdury. Po prostu zapamiętaj moje słowa i nie wracaj więcej do takiego negatywnego myślenia, dobrze?
- Dobrze - przytaknął. - Chyba już pójdę, nie chcę ci zabierać czasu.
- To chociaż zostań na obiad - starałam się go namówić.
Ponownie usiadł przy stole, co zrozumiałam jako zgodę. Postanowiłam więc najpierw ten obiad przygotować. Planowałam zrobić makaron z kawałkami ryby, bo przyrządzanie tego dania nie zajmowało zbyt wiele czasu. Wyciągnęłam z lodówki kawałki łososia, żeby je pokroić. Niall stanął za mną i zaglądał mi przez ramię. Strasznie mnie to rozpraszało. Kiedy zabrałam się za coś innego, ten wszędzie wpychał swoje paluchy i kosztował wszystkiego. Zrozumiałam, że gotowanie w jego towarzystwie to ciężka praca. 
Po jakimś czasie, usiedliśmy przy stole. Dołączyła do nas Olivia. Wpatrywała się w naszego gościa z lekko otwartymi ustami. Karcąco kopnęłam ją w kostkę, przez co od razu wlepiła wzrok w swój talerz. Szybko zjadła i najwyraźniej nie mogąc dłużej wytrzymać, wróciła do swojego pokoju. 
- Czas już na mnie - ogłosił w końcu, wstając od stołu.
Przytaknęłam tylko, także wstając. Odprowadziłam go do drzwi. Nie chciałam, żeby wychodził. Jedyne czego teraz pragnęłam to, żeby mnie znowu przytulił. Wtem nacisnął na klamkę i zatrzymał się na chwilę u progu. Popatrzył na mnie, po czym wyciągnął ręce w moją stronę. Już po chwili ponownie mogłam usłyszeć bicie jego serca.
- Dziękuję - powiedział.
- Nie masz za co - odparłam. - Możesz do nas przychodzić kiedy chcesz.
Odsunęłam się od niego i posłałam mu uśmiech. Zrobił to samo, żeby za moment zniknąć na schodach. 
Zamknęłam za nim drzwi. Przeczesałam sobie włosy dłonią. Dopiero co, dotykał ich Niall Horan. Powoli osunęłam się na podłogę, nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

15 komentarzy:

  1. Najlepsze !!! ∞ *-*
    Z niecierpliwością Czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział poprostu qwiwbfwibwqnownd jeny Niall ja tak słodko przytulił BOŻE, czekam na neeext :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cude!!!!awww czekam na next ;3.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam, że się rozpłynę czytając ten rozdział *.* Niall zdecydowanie jest zauroczony słodką Emily, która jest dla niego wręcz idealna. Kiedyś stworzą parę idealną *.* To samo dotyczy rzecz jasna Olivi i Harry'ego!
    Życzę weny ;*
    Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. Awwwwwwwwwww :* Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział!♥♥
    Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny :D
    masz ty talent do pisania ;**
    a ta Dylan to chyba zazdrosna jest ;P
    czekam na następny ; ))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały rozdział ;3 Czekam na next ;3 /Madzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej! Jaki słoodki! Też tak chcę! Ale zaniepokoiła mnie Dylan. Mam nadzieję, że nic nie zepsuje! :'( Bo inaczej dam jej w twarz haha. Uroczy rozdział, Awrrr... <3 Życzę weny! xx

    http://i-am-lost-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Meega ♥
    https://twitter.com/Bajeek

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli szukasz zwiastunu na swojego bloga zajrzyj tutaj:
    zwiastuny-na-blog48.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Super piękne czekam na nexta <3333

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie piszesz <3
    http://directiomaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wierze w to co się tam dzieje !!! *.* czytam dalej.!

    OdpowiedzUsuń